winter paradise! ^^

tak sobie pomyślałam, że dawno nie dodawałam zdjęć, więc dzisiaj poszłam specjalnie dla Was do parku :*

straty - trampki, sztuk 1. -_-

efekty - zobaczcie sami, moim zdaniem nie takie złe. jednak ze względu na punkt pierwszy o stratach, sesja nie trwała zbyt długo xdd

umieram. na pierwszy weekend zostaje w internacie w tym roku. dobijające. weekendzie, nadchodzę. domu - niekoniecznie.

nic nie umiem na jutro.
masakra.
mam nadzieje, że jakoś to będzie...
jeszcze ten konkurs w poniedziałek.!
nieeee no, nie wyrabiam. niedługo zamienię sie w robaka, jak Gregor z 'przemiany' ^^

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

hej.
sorki,
że
nie
pisałam...

ciężki tydzień i wgl. ;c
już jestem, także postaram sie ponadrabiać zaległości ;3

ogl. to mam mega spiny, konkurs polonistyczny już za tydzień! ;o

głowa mnie boli.
za dużo nauki.
wszystko miesza mi sie w głowie.

"jeszcze tylko tydzień. potem odpocznę..." - powtarzała sobie poprzednich pare lat.



"dobrze widzi sie tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu..." Jezu, jak ja kocham Małego Księcia!!! najpiękniejsze... ♥

znowu internat! ;c
ale jest spoko, bo jutro przepadają mi dwie matmy!!! i jeszcze kupiłam dzisiaj czapkę a'la panda, którą strasznie sie jaram ^^

xoxo. nie wiem co robić, łeb mi nawala.
+ muszę jutro iść w galówce na dzień edukacji, wrrr.


/miłego tygodnia :*/

hmm. dlaczego weekend zawsze jest za krótki?

i ogl. brakuje mi godzin na zegarze ;c

np. dopiero wczoraj udało mi sie przesłuchać ¡uno!, chociaż kupiłam je tydzień temu -.-





nie chce jutro do internatu.

ale dzisiaj jest dzisiaj. spadam, idę zaraz do Aśki... ^^

jołeczka -_-

jak tam szara rzeczywistość???
ja jakoś żyje, ale uzależniam sie od smurfs village więc nie jest dobrze xdd


i jeszcze wystawiamy jakieś głupie przedstawienie na zajęciach artystycznych... nie ma to jak żeńska szkoła i przedstawienie bez ani jednej roli kobiecej -.-

spadam, jutro przecież moja ukochana chemia i z jakieś 20 stron zadań :-)




let's come to the darkside!
we've got gummybears!! -_-

jezu, jak ja nienawidzę czwartków! lekcje do szesnastej, potem sprzątanie w internacie, jeszcze dzisiaj zdaje bajki krasickiego na pamięć -.-
AAA. ja już chce do domu.

przynajmniej ten weekend zapowiada sie nawet okay. sobota - meeting z Karoliną ^^, a w niedziele jadę po to cacko:

no hej, kto zaspany tak jak ja? ;)
hehe, jak mi sie nic nie chce.
i jeszcze ta pogoda za oknem.

nienawidze chorować, a oczywiście musiałam złapać grypę w internacie!
mam ze sto stopni gorączki i czuje, jakbym miała zaraz wykaszleć własne wnęczności (urocze, wiem -.-)

to piękne uczucie, kiedy wszystko rozpada sie na kawałki.

nudziło mi się trochę dzisiaj, i bawiłam się blogiem xd

co myślicie, o nowym nagłówku?