czwartek, 31 stycznia 2013

jak już pisałam, dalej jestem z siostrą w Białce. jest tu przepięknie, chodzimy na termy, a w przerwach spacerujemy i oglądamy Sherlocka Holmesa. ♥
szczerze mówiąc, nie bardzo chce mi sie wracać, ale czy chce czy nie jutro wyjazd dobiegnie końca. :(

macie tu pare zdjęć, z wypadu do zakopanego... ;*

poniedziałek, 28 stycznia 2013

nareszcie ferie i długo wyczekiwany wyjazd do Białki z siostrą... ♥
na szczęście jest tutaj internet, więc będę na bieżąco pisać jak jest ;d

na razie wygrzebałam zdjęcia, wczorajszych odpałów z Marceliną. ;*





może i nie jest to szczyt kunsztu fotograficznego, ale kamerka internetowa ma raczej ograniczone możliwości... jednak podoba mi się że są spontaniczne i myślę, że przez to mają swój urok. ♥

piątek, 25 stycznia 2013



dzisiaj post bardzo tematyczny, a to wszystko dlatego, że mam nową obsesje! ♥♥♥




od czasu dr. House'a (po którego końcu nie pozbierałam się do tej pory... ), nie sądziłam, że będę jeszcze miała taką jazdę z jakimś serialem, ale gdy odkryłam Elementary... moja miłość do Sherlocka Holmesa + do Nowego Jorku, no po prostu nie mogłam się w tym nie zakochać!! ♥♥

twórcy totalnie trafili w mój gust, dlatego też uznałam że warto zainteresować się losami Sherlocka Holmesa i Joan Watson...

tak więc, znalazłam nowy ulubiony serial, także niedługo zostanę psychofanką! kto ze mną? ^^









i optymistyczny akcent na koniec...

♥♥♥

czwartek, 24 stycznia 2013

dzisiaj mam dla Was coś specjalnego, mianowicie z siostrą zebrałyśmy się na małą, śnieżną sesje. podkreślam, że małą, gdyż trwała może niecałe 15 min, a potem buty nam po przemakały, cóóż... ♥


 to zdjęcie mi się podoba. nasz ogród wyszedł tutaj niesamowicie, jak co najmniej krajobraz gdzieś w alpach! *.*





hahah. mam nadzieje, że nie ma żadnych ofiar śmiertelnych... ;d

może jutro wpadnę jeszcze na jakiś kreatywny pomysł, i dodam nowe zdjęcia... 

wtorek, 22 stycznia 2013

wygląda na to, że z połowinkami wyszło jak zawsze. zamiast  bawić się na balu, leże w łóżku z podejrzeniem szkarlatyny, cóóż... ostatnio coraz mniej mnie dziwi... chyba powoli przyzwyczajam się do absurdu pewnych sytuacji, które do niedawna mnie raziły. uodparniam się? zobojętniałam? w sumie to fajne uczucie, leże sobie, nic mnie nie rusza... 



nanananana. wszystko się kończy.


poniedziałek, 21 stycznia 2013

dzisiaj odpoczywam, ale muszę jechać do internatu już pojutrze na połowinki. ostatnio to zajmuje całą moją uwagę, ale cieszę się w sumie na ten wieczór. 
zastanawiam się, dlaczego na człowieka zawsze musi coś spaść  w nieodpowiednim momencie. no cóż, jak widać nie zawsze można znaleźć odpowiedź na wszystkie pytania, ale dlaczego, coś niektórym przychodzi tak łatwo, a inni szukają tego całe życie? czy to sprawiedliwe? czy w ogóle życie jest sprawiedliwe? 

niedziela, 20 stycznia 2013

mam ostatnio trochę inwencji twórczej, więc rozwalam wszystko w swoim pokoju i bawię się w dekoratora. mam tylko nadzieję, że po tym wszystkim będę jeszcze miała gdzie spać. wczoraj już spadła mi tablica korkowa, prawie zabijając mojego kota (wybacz, kochanie. kupię Ci kurczaka... ♥). 



'because when you stop and look around this life is pretty amazing...'

piątek, 11 stycznia 2013

no to kolejny weekend. jest dobrze. ♥
za dwa tygodnie ferie, potem to już z górki!! wykończył mnie ten tydzień, już myślałam że nie wyrobie. od poniedziałku już tylko ostatnie walki o lepsze oceny, a potem nowy semestr = nowe szanse, nowy zapał do nauki. nie mogę tego zawalić.




MYŚLĘ POZYTYWNIE.



sobota, 5 stycznia 2013

dni mijają. nic się nie zmienia. wszystko byłoby dobrze, gdyby nie parę niepozamykanych spraw. ferie za trzy tygodnie - tak blisko, a tak daleko. chciałabym już wakacje... jeszcze 174 dni. jakoś dotrzymam. muszę się trochę wziąć za książki, jeśli nie chcę zawalić semestru. w sumie nie jest aż tak źle, średnia 4,0 będzie, zobaczymy, może jeszcze coś więcej wyciągnę.  byłoby lepiej gdyby nie chemia, ale chyba z tym już nic nie zrobię. -,- 


strasznie szybko przeleciał mi ten semestr. wydaje mi się, jakby jeszcze wczoraj były wakacje.
może drugi semestr też tak zleci? dobrze by było, przynajmniej do maja. i 18.06. ♥♥