piątek, 29 marca 2013

znowu trochę mnie nie było. nawet nie to, że nie mogłam, bo siedzę w domu cały tydzień, nie miałam po prostu jakoś weny żeby pisać... dalej chyba jej nie mam, ale pomyślałam, że wypadałoby wreszcie coś wyskrobać... 

w ramach przeprosin, macie tuu.



kamerka z przodu jest niewątpliwą zaletą mojego nowego telefonu. (swoją drogą, najlepsze lusterko na świecie. ;d)


no i tak, wielkanoc... może i to nie jest moje ulubione święto, ale i tak życzę wam wszystkiego najlepszego. smacznych jaj i słodkich baranków. ;*


I set fire to the rain
Watched it pour as I touch your face
Well, it burned while I cried
'Cause I heard it screaming out your name, your name 

niedziela, 24 marca 2013

już niedługo wielkanoc. jeszcze tylko przeżyć poniedziałek i wtorek... przynajmniej trochę odpocznę od szkoły. ♥
dzisiaj miałam spotkać się w kinie z przyjaciółkami, ale niestety nie wyrobiłam się bo od rana goniłam po mieście wybierając nowy telefon. :( ostatecznie udało się i zostałam dumną posiadaczką nokii lumia :D wcześniej rozważałam inne modele, ale koniec końców stanęło na niej. xd 
powoli wracam do rutyny, nie wnikam, czy to dobrze czy źle... 

nie ma to jak spotkanie z koleżanką, na dworcu + odpały razy 20000000.  'hahaha, jula, jak zawsze zwala z nóg...', dosłownie i w przenośni xd 
normalnie + 10 do zrycia psychy. *.*




sobota, 16 marca 2013

siemka. trochę mnie tu nie było, postaram się nadrobić. zacznijmy od tego, że ten tydzień strasznie mnie wykończył, ale za to nadchodzący zapowiada się trochę lżejszy. aktualnie siedzę na kompie, włamuje się na bloga siostry i jej spamuje, heh. mam nadzieje, że mnie nie zabije. ♥
zaraz muszę się zbierać, bo jedziemy dzisiaj do Krakowa do kina na 'Oz'... potem jak coś, to napiszę jak było... 



czwartek, 7 marca 2013

padam na twarz. chyba wpadam w okropną monotonie... nie mogę się już doczekać wakacji. odliczając dni wolne zostało jeszcze tylko/aż (niepotrzebne skreślić :D)  72 dni. ♥ 
przed nastaniem wakacji mam jeszcze parę miłych planów, które będą odskocznią od codziennych obowiązków. między innymi jadę przecież do Włoch i na koncert Green Daya, więc myślę że jakoś dożyje do 29.06. ;*



W sobotę wybieram się na urodziny do Aśki, mam nadzieję że to trochę poprawi mi humor. ;)

Latem w Polsce szykuje się parę fajnych koncertów i festiwali, wybiera się ktoś? xd

niedziela, 3 marca 2013

po weekendzie czuje się wypoczęta, jak rzadko kiedy. dobrze mieć przyjaciół, którzy zarażą Cię solidną dawką optymizmu kiedy będziesz tego potrzebować. mi akurat naprawdę było to potrzebne i wydaje mi się, że przyszło w najlepszym momencie jak tylko się dało. mam teraz trochę więcej siły, żeby kolejny raz zacząć wszystko od zera... jest dobrze... chyba nie ma gorszego uczucia, niż patrzenie na cierpienie przyjaciół, gdy wiesz, że nie możesz nic zrobić...


piątek, 1 marca 2013

no to piątek z matmą. jak ja to kocham... ♥


weekend też zapowiada się do bólu nudny. za to zrobiłam ostatnio małe zakupy na rockmetalshopie,  jak je zobaczyłam, myślałam, że oszaleje ze szczęścia. może potem coś więcej o nich napiszę... :D


widzę, że ostatnio pojawia się coraz więcej komentarzy, a i odwiedziny zbliżają się powoli do 9000... xd ♥♥♥