znowu trochę mnie nie było. nawet nie to, że nie mogłam, bo siedzę w domu cały tydzień, nie miałam po prostu jakoś weny żeby pisać... dalej chyba jej nie mam, ale pomyślałam, że wypadałoby wreszcie coś wyskrobać...
w ramach przeprosin, macie tuu.
kamerka z przodu jest niewątpliwą zaletą mojego nowego telefonu. (swoją drogą, najlepsze lusterko na świecie. ;d)
no i tak, wielkanoc... może i to nie jest moje ulubione święto, ale i tak życzę wam wszystkiego najlepszego. smacznych jaj i słodkich baranków. ;*
I set fire to the rain
Watched it pour as I touch your face
Well, it burned while I cried
'Cause I heard it screaming out your name, your name